niedziela, 13 czerwca 2010

Zagłada Rotterdamu

źródło:wikipedia, płonący Roterdam
Niszczący nalot na Rotterdam

W południe 14 maja 1940 roku Holendrzy wierzyli jeszcze, że Rotterdam nie padnie ofiarą barbarzyńskiego nalotu „czarnych krzyży”. Poprzedniego dnia wieczorem Niemcy nawiązali łączność z dowódcą tamtejszego garnizonu. W przekazanym ultimatum zażądali złożenia broni, ostrzegając, że brak odpowiedzi W ciągu dwóch zaledwie godzin zmusi ich do użycia „najostrzejszych środków zniszczenia".

Holenderskie dowództwo w zagrożonym mieście, nie widząc możliwości stawiania skutecznego oporu, wyraziło zgodę na podjecie pertraktacji, które rozpoczęty sie nazajutrz o godzinie 10.00, a w południe dobiegały tuż końca. Ze strony niemieckiej uczestniczyli w nich generał Student, dowódca 7 dywizji spadochronowej i generał Schmidt dowódca 39 korpusu armijnego. Dokładnie o godzinie 12.35 ten ostatni złożył podpis pod narzuconymi Holendrom warunkami kapitulacji.

Niemiecka dezinformacja

Niemiecka dezinformacja przed atakiem na Polskę
Incydent w Gliwicach w przeddzień wybuchu wojny jest powszechnie znany. Hitlerowcy upozorowali napad na rozgłośnię radiową i po jej „zagarnięciu" nadali łamaną polszczyzną apel rzekomych powstańców śląskich, wzywając ludność do walki z wrogiem. Tuż po nim padły strzały i radio zamilkło, aby wznowić program na godzinę przed północą. Oburzony spiker poinformował słuchaczy, że jakaś „polska banda" usiłowała zbrojnie wtargnąć i opanować rozgłośnię, ale dzięki skutecznej interwencji sił ochrony ten podstępny zamiar został udaremniony. Poległ jeden z „napastników" w polskim mundurze.

Debiut działa "Ferdinand-Elefant"

SdKfz 184 "Ferdinand-Elefant"

Pojawiły się 17 czerwca 1943 roku około godziny dziewiątej w pasie Frontu Centralnego na północ od Kurska. Debiut wypadł na płytkim przedpolu 317 dywizji piechoty, wchodzącej w skład 13 armii ogólno wojskowej. Dwa potężne działa pancerne nieprzyjaciela podeszły na odległość prawie kilometra i otworzyły celny ogień. Radzieccy artylerzyści odpowiedzieli natychmiast z 45 mm armat przeciwpancernych, ale spotkał ich zawód. Pociski trafiały bez mała jeden w jeden, niestety, bez skutku. W szkłach lornetek widać było tylko rozbłyski i slupy wymiatanego kurzu, dwa kolosy strzelały jednak dalej. Ciężkie granaty wroga spadały na rowy piechurów i stanowiska armat, część poszła w głąb pozycji, na tyły dywizji i jej sąsiadów.

Parowiec „Jean Nicolet"

Parowiec „Jean Nicolet"

Parowiec „Jean Nicolet" w czasie II wojny światowej pływał pod banderą Stanów Zjednoczonych. Nie należał do morskich kolosów, miał zaledwie 7176 BRT wyporności. 22 czerwca 1944 roku wypłynął w swój kolejny rejs, z australijskiego portu Fremantle (niedaleko Perth) do Kalkuty. W trakcie podróży statek miał jeszcze zawinąć do Kolombo na Cejlonie, gdzie miał przejść poważny remont. Na pokładzie „Jeana Nicolet" znajdowało się 100 osób, załoga i pasażerowie. Marynarze byli w dobrych humorach, cieszyli się z czekającej ich dłuższej przerwy w Kolombo.

2 lipca statek znalazł się między archipelagiem wysp Czagos i Malediwami był to rejon działania japońskiego okrętu podwodnego I8 dowodzonego przez komandora podporucznika Tatsunosuke Ariizumi. Kiedy tylko obserwatorzy zauważyli amerykański statek, Ariizumi, nie zastanawiając się, dał sygnał do ataku.

„Królewski Tygrys w celowniku”


„Królewski Tygrys w celowniku”

W sztabie 3 armii pancernej gwardii generała P. Rybałki nie zbagatelizowano tych meldunków, aczkolwiek nie brakło sceptyków, że są przesadzone. Od kilku już dni trwały ciężkie walki w rejonie Baranowa Sandomierskiego, wróg za wszelką cenę usiłował zablokować radzieckie przeprawy na Wiśle i oto w nocy z 10 na 11 sierpnia 1944 roku Niemcy uzyskali lokalne powodzenie.

Koncentryczne natarcie poszło ostrym grotem spod Chmielnika w kierunku na Staszów. Pod naciskiem nieprzyjaciela dwie dywizje piechoty 95 i 112, zaczęły się wycofywać. Nic jeszcze groźnego, bo skrawki terenu wielokrotnie przechodziły z rąk do rąk. ale w meldunkach piechurów rzucał się w oczy jeden istotny szczegół Niemcy atakują, czołgami nowego typu pożądane natychmiastowe wsparcie sygnalizowali z wysuniętego przedpola i to właśnie odkrycie wywołało małą burzę na wyższych szczeblach dowodzenia.

Incydent na Przełęczy Jabłonkowskiej

Incydent na Przełęczy Jabłonkowskiej


Był 25 sierpnia 1939 roku. Tego dnia Hitler wydał rozkaz uderzenia na Polskę, atak miał nastąpić nazajutrz o godzinie 4.15. Jednostki pierwszego rzutu skrycie zaczęły zajmować pozycje wyjściowe I ku ich zaskoczeniu o godzinie 20.30 rozkaz został odwołany.

Berlin dowiedział sie o podpisaniu polsko-brytyjskiego sojuszu wojskowego i deklaracji Paryża, przywracającej polsko-francuskiemu przymierzu wiążący aspekt. Ustami Mussoliniego Włochy tegoż dnia odmówiły udziału w wojnie po stronie Trzeciej Rzeszy. Wszystko to razem skłoniło Hitlera do zmiany nie planu, lecz samej daty agresji, którą przesunął na piątek 1 września, godzinę 4.45.