poniedziałek, 7 października 2019

Akcja Solidarności Walczącej w dniu 1 maja 1983

Akcja Solidarności Walczącej podczas pochodu 1 maja 1983





W 1983 roku Solidarność Walcząca postanowiła zorganizować specjalną akcję podczas obchodów 1 maja. Zaczerpnięto wzór z roku 1968 kiedy to opozycyjna demonstracja wtedy złożona głównie ze studentów weszła i zmieszała się z oficjalną demonstracją. Trybuno honorowa stała w tym samym miejscu a na trybunie honorowej znajdowali się radzieccy generałowie. Trybuna znajdowała się na obecnym placu Legionów a w czasach PRL-u plac ten nazywał się PKWN.




Grupa liczyła około pięćdziesięciu osób. Większość osób z tej pracowała w zajezdni autobusowej MPK na ulicy Grabiszyńskiej. Grupa weszła do oficjalnego pochodu na ulicy Świdnickiej i znalazła się pomiędzy oficjalnymi delegacjami zakładów pracy w początkowej fazie ZOMO było zdezorientowane i myślało, że to następna oficjalna delegacja zakładu pracy. Kiedy ZOMO przestało już zwracać na nich uwagę maszerujący rozwinęli transparenty z napisem Solidarność. ZOMO ustawione za trybuną honorową postanowiło działać i zaczęło rzucać petardy gazowe w stronę demonstrujących. Ale działacze Solidarności Walczącej byli na to przygotowani. Wyposażyli się wcześniej w rękawice o dużej wytrzymałości na temperaturę. Rękawice te pochodziły z zakładu Hutmen. Uczestnicy manifestacji dzięki tym rękawiczkom podnosili petardy z gazem łzawiącym i rzucali nimi w stronę trybuny honorowej. Osoby przebywające na trybunie zostały zaatakowane gazem łzawiącym a ponieważ trybuna była zbudowana z materiałów łatwopalnych w krótce stanęła w ogniu.

Przedstawiciele PRL-owskiej władzy zaczęła uciekać z trybuny wraz z zaproszonym gośćmi z zagranicy w tym Konsul NRD, radzieccy generałowie pogubili swoje czapki. Sytuację próbował ratować I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR we Wrocławiu próbują zaprosić sowieckiego generała na suto zakrapiane przyjęcie ale zdenerwowany sowiecki generał odrzucił zaproszenie i odjechał.

Do grupy Solidarności Walczącej przyłączyły się osoby biorące udział w legalnej manifestacji 1-majowej i rozpoczęły się regularne walki z ZOMO. Zamieszki przeniosły się także do innych dzielnic miasta a o ich skali świadczy fakt, że władza musiała ściągać posiłki z innych miast Polski. Uruchomiono specjalny most powietrzny między Krakowem i Wrocławiem. Ściągane jednostki bezpośrednio z lotniska Strachowice były kierowane do walk z demonstrującymi opozycjonistami. W ogromnym zamieszaniu ZOMO-wcy ochraniający budynek komitetu wojewódzkiego wzięli grupę członków PZPR próbujących się w nim schronić za demonstrantów próbujących atakować budynek i spałowało ich za co później musiał ich przepraszać I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego wspomniany już wcześniej Tadeusz Porębski.

Organizacja Solidarność Walcząca była organizacją konspiracyjną, która komunistom sprawiała najwięcej kłopotów. Była organizacją najlepiej zorganizowaną, zakonspirowaną i najsprawniej działającą. Była stworzona przez grupę naukowców głównie związanych z Politechniką Wrocławską. Organizacja ta pod przywództwem Kornela Morawieckiego stawiała sobie za cel obalenie komunizmu nie tylko w Polsce ale także w innych krajach bloku wschodniego. Wielu z nich miało wśród swoich przodków żołnierzy AK poświęcili swoje życie, kariery, awanse oraz życie rodzinne.

Opracowano na podstawie książki Igora Janke Twierdza Solidarność Walcząca – Podziemna Armia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz