Akcja Solidarności Walczącej podczas pochodu 1 maja 1983
W 1983 roku Solidarność Walcząca postanowiła zorganizować
specjalną akcję podczas obchodów 1 maja. Zaczerpnięto wzór z roku 1968 kiedy to
opozycyjna demonstracja wtedy złożona głównie ze studentów weszła i zmieszała
się z oficjalną demonstracją. Trybuno honorowa stała w tym samym miejscu a na
trybunie honorowej znajdowali się radzieccy generałowie. Trybuna znajdowała się
na obecnym placu Legionów a w czasach PRL-u plac ten nazywał się PKWN.
Grupa liczyła około pięćdziesięciu osób. Większość osób z tej
pracowała w zajezdni autobusowej MPK na ulicy Grabiszyńskiej. Grupa weszła do
oficjalnego pochodu na ulicy Świdnickiej i znalazła się pomiędzy oficjalnymi
delegacjami zakładów pracy w początkowej fazie ZOMO było zdezorientowane i myślało,
że to następna oficjalna delegacja zakładu pracy. Kiedy ZOMO przestało już
zwracać na nich uwagę maszerujący rozwinęli transparenty z napisem Solidarność.
ZOMO ustawione za trybuną honorową postanowiło działać i zaczęło rzucać petardy
gazowe w stronę demonstrujących. Ale działacze Solidarności Walczącej byli na
to przygotowani. Wyposażyli się wcześniej w rękawice o dużej wytrzymałości na
temperaturę. Rękawice te pochodziły z zakładu Hutmen. Uczestnicy manifestacji
dzięki tym rękawiczkom podnosili petardy z gazem łzawiącym i rzucali nimi w
stronę trybuny honorowej. Osoby przebywające na trybunie zostały zaatakowane
gazem łzawiącym a ponieważ trybuna była zbudowana z materiałów łatwopalnych w krótce
stanęła w ogniu.
Przedstawiciele PRL-owskiej władzy zaczęła uciekać z trybuny
wraz z zaproszonym gośćmi z zagranicy w tym Konsul NRD, radzieccy generałowie
pogubili swoje czapki. Sytuację próbował ratować I sekretarz Komitetu
Wojewódzkiego PZPR we Wrocławiu próbują zaprosić sowieckiego generała na suto
zakrapiane przyjęcie ale zdenerwowany sowiecki generał odrzucił zaproszenie i
odjechał.
Do grupy Solidarności Walczącej przyłączyły się osoby
biorące udział w legalnej manifestacji 1-majowej i rozpoczęły się regularne
walki z ZOMO. Zamieszki przeniosły się także do innych dzielnic miasta a o ich
skali świadczy fakt, że władza musiała ściągać posiłki z innych miast Polski.
Uruchomiono specjalny most powietrzny między Krakowem i Wrocławiem. Ściągane
jednostki bezpośrednio z lotniska Strachowice były kierowane do walk z
demonstrującymi opozycjonistami. W ogromnym zamieszaniu ZOMO-wcy ochraniający
budynek komitetu wojewódzkiego wzięli grupę członków PZPR próbujących się w nim
schronić za demonstrantów próbujących atakować budynek i spałowało ich za co
później musiał ich przepraszać I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego wspomniany
już wcześniej Tadeusz Porębski.
Organizacja Solidarność Walcząca była organizacją
konspiracyjną, która komunistom sprawiała najwięcej kłopotów. Była organizacją
najlepiej zorganizowaną, zakonspirowaną i najsprawniej działającą. Była
stworzona przez grupę naukowców głównie związanych z Politechniką Wrocławską.
Organizacja ta pod przywództwem Kornela Morawieckiego stawiała sobie za cel
obalenie komunizmu nie tylko w Polsce ale także w innych krajach bloku
wschodniego. Wielu z nich miało wśród swoich przodków żołnierzy AK poświęcili
swoje życie, kariery, awanse oraz życie rodzinne.
Opracowano na podstawie książki Igora Janke Twierdza
Solidarność Walcząca – Podziemna Armia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz