czwartek, 6 stycznia 2011

Klęska pod Stalingradem

Klęska pod Stalingradem

Operacja „Pierścień" 22 listopada 1942 roku, gen. Paulus przekazał do sztabu grupy armii „B" meldunek, w którym informował, że jego armia jest okrążona, zapasy paliw na wyczerpaniu, sytuacja z amunicją beznadziejna, a żywności wystarcza zaledwie na sześć dni.

Następnego dnia, 23 listopada, nastąpiło trwałe i ostateczne okrążenie stalingradzkiego zgrupowania nieprzyjaciela. W międzyrzeczu Wołgi i Donu zostały okrążone główne siły. W ogromnym kotle znalazły się 22 dywizje i ponad 160 samodzielnych oddziałów, wchodzących w skład 6 armii polowej i częściowo 4 armii pancernej".



24 listopada Hitler przesłał okrążonej szóstej armii telegraficzny rozkaz: „armia powinna być przekonana, że uczynię wszystko, żeby ją zabezpieczyć i w odpowiednim czasie uwolnić. Jestem przekonany i wierzę, że bohaterska 6 armia 1 jej dowódca spełnią swój obowiązek".

Jak wykaże historia, były to już słowa bez pokrycia... Najpierw bowiem w wyniku operacji „Mały Saturn" wojska radzieckie rozbiły obronę nieprzyjaciela usiłującego przerwać pierścień okrążenia, a od stycznia 1943 roku przystąpiły do realizacji kolejnego planu operacji „Pierścień”. Chcąc uniknąć zbędnego przelewu krwi 8 stycznia, dowództwo radzieckie skierowało do gen. Paulusa ultimatum z propozycją zaprzestania w tej sytuacji oporu. Proponowano w nim (między innymi) następujące warunki:

1. Wszystkie okrążone wojska niemieckie z Panem i Pańskim sztabem na czele zaprzestaną oporu.
2. W sposób zorganizowany przekaże Pan do naszej dyspozycji cały stan osobowy, uzbrojenie, całość sprzętu bojowego oraz mienie wojskowe w stanie nieuszkodzonym.
3. Gwarantujemy wszystkim oficerom, podoficerom i szeregowym, którzy zaprzestaną oporu, życie i bezpieczeństwo, a po zakończeniu wojny powrót do Niemiec lub według uznania do
jakiegokolwiek innego kraju. Wszyscy żołnierze, którzy złożą broń, będą mieli zachowane prawo do noszenia umundurowania, dystynkcji i odznaczeń, będą mogli dysponować osobistymi rzeczami i wartościowymi pamiątkami, a wyżsi oficerowie zachowają także broń białą. (...) Wszystkim rannym i chorym, dotkniętym odmrożeniami będzie udzielona pomoc medyczna…”
Ultimatum zostało odrzucone.

W tej sytuacji następnego dnia wojska radzieckie przystąpiły do zdecydowanego ataku. O godz. 8.05 na radiowy sygnał „Ojczyzna" przemówiły „Katiusze'", tysiące dział i moździerzy. Taki był początek ostatecznej likwidacji 6 armii. Dowódca 6 armii polowej gen. Paulus 24 stycznia meldował Naczelnemu Dowództwu Wehrmachtu:

„(.-) Załamanie nieuniknione. Dla ratowania pozostałych jeszcze przy życiu żołnierzy, armia prosi o wyrażenie zgody na natychmiastową kapitulację..."
Prośba generała została odrzucona. Kapitulować przed Rosjanami? Wtedy jeszcze nie mieściło się to sztabowcom Hitlera w głowach. A sytuacja okrążonych wojsk nie była łatwa. Napisze po latach świadek owych wydarzeń, były pułkownik W. Adam:

„Na krzyk: Rosjanie – wybiegali z bunkrów i namiotów zdrowi i chorzy. Każdy starał się dostać możliwie jak najszybciej do wyjścia. Tych, którzy upadli, zdeptano. Nikt się o nich nie
troszczył. Po kilku godzinach zamarzali na śmierć. (…) Istniała tylko jedna dewiza: ratuj się, kto może".
A Hitler wciąż nie zezwalał Paulusowi na kapitulację. Zamiast obiecanych posiłków, Paulus w dniu 31 stycznia otrzymał awans do stopnia feldmarszałka. Zameldował mu o tym gen. Schmidt, dodając jednocześnie, że za drzwiami kwatery nowo mianowanego czekają już Rosjanie.
„W owym dniu 31 stycznia 1943 roku pisał Adam, adiutant 6 armii zrozumiałem, że problem winy za zagładę 6 armii dotyczy również Paulusa i jego sztabu, wszystkich generałów i wyższych dowódców, którzy skapitulowali dopiero wówczas, kiedy żołnierze radzieccy stanęli bezpośrednio u drzwi ich własnych schronów".
2 lutego rozległy się ostatnie, historyczne strzały nad Wołgą. Z meldunku Rady Wojennej Frontu Dońskiego: „W związku z pełną likwidacją okrążonych wojsk wroga działania bojowe w mieście Stalingradzie i w regonie Stalingradu całkowicie ustały"...
Tylko w czasie likwidowania okrążonego pod Stalingradem zgrupowania od 10 stycznia do 2 lutego rozbito 22 dywizje niemieckie. Wojska Frontu Dońskiego wzięły w tym czasie do niewoli ponad 91 tys. żołnierzy, w tym ponad 2500 oficerów i 24 generałów.

Zebrano i pogrzebano ok. 140 tysięcy żołnierzy niemieckich, którzy polegli w walkach. 1 lutego 1943 roku stenografowie zanotowali rozmowę Hitlera z szefem sztabu generalnego wojsk lądowych, generałem Zeitzlerem: „Hitler: Poddali się tam formalnie i bez żadnych warunków. A przeciwnie: powinni zewrzeć szeregi, stworzyć punkt oporu i zastrzelić się ostatnią kulą...
Zeitzler; To jest coś, czego absolutnie nie można zrozumieć...
Hitler: (...) Co boli mnie osobiście najbardziej, to fakt, że mianowałem go jeszcze feldmarszałkiem. Chciałem mu dać ostatnią satysfakcję. Jest to ostatni feldmarszałek, jakiego mianowałem w tej wojnie. Nie można liczyć kurcząt, zanim się nie wylęgną... Mógł uwolnić się od wszelkich utrapień i przejść do wieczności i narodowej nieśmiertelności, lecz on wolał pójść do Moskwy..."

Zwycięska bitwa pod Stalingradem stanowi najdonioślejsze wydarzenie wojskowo-polityczne II wojny światowej. W. Churchill w liście do Stalina 1 lutego 1943 r. nazwał zwycięstwo Armii Radzieckiej pod Stalingradem wydarzeniem zadziwiającym. A król Wielkiej Brytanii przysłał w darze dla Stalingradu miecz, na którym wygrawerowano napis w języku rosyjskim i angielskim: „Obywatelom Stalingradu, mocnym jak stal od króla Jerzego VI w dowód głębokiego podziwu narodu brytyjskiego".

Astronauta amerykański, uczestnik II wojny D. Slayton, pisał po latach: „Kiedy hitlerowcy kapitulowali, nasz entuzjazm nie miał granic Wszyscy zdawali sobie sprawę, że jest to zasadniczy zwrot w toczącej się wojnie, że to początek końca faszyzmu..."
A wybitny francuski pisarz-antyfaszysta Jean Richard Bloch, występując 9 lutego 1943 roku przed mikrofonami radia moskiewskiego, tak oto zwrócił się do swoich rodaków:
„Słuchajcie paryżanie! Pierwsze trzy dywizje, które wtargnęły do Paryża w czerwcu 1940 roku; trzy dywizje, które na zaproszenie francuskiego generała Dentza zbezcześciły naszą stolice, właśnie te trzy dywizje 100, 113 i 295 już nie istnieją! Zostały zniszczone pod
Stalingradem. Znaczenie stalingradzkiego zwycięstwa docenili, choć niechętnie, teoretycy z hitlerowskich sztabów. Gen. H. Guderian: „...po katastrofie pod Stalingradem w końcu stycznia 1943 roku sytuacja była w dostatecznym stopniu groźna nawet bez wystąpienia mocarstw zachodnich" I gen. Kurt von Tippelskirch: „Aczkolwiek wydarzeniom w Afryce Północnej przypisuje się znacznie większe znaczenie niż bitwie stalingradzkiej, jednak katastrofa pod Stalingradem wstrząsnęła o wiele silniej armią niemiecką i narodem, ponieważ uderzyła w nich dotkliwie i bezpośrednio. Wydarzyło się tam coś niepojętego, niezwykłego, czego nie przeżyła żadna generacja od 1806 r., zagłada okrążonej przez nieprzyjaciela armii".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz