Początek wojny na Morzu Średziemnym
Jednym z pierwszych działań włoskich na początku operacji morskich było rozmieszczenie na Morzu Śródziemnym około 50 okrętów podwodnych, tj. około 50% gotowych do wojny, w misjach szturmowych i rozpoznawczych. Wysłanie jednocześnie tak dużej części floty podmorskiej i planu ich rozmieszczenia, uznano za nie odpowiadające sytuacji strategicznej, i zostało skrytykowane we Włoszech, ponieważ pociągało za sobą nadmierne zużycie sprzętu.Wydaje się, że ten punkt widzenia nie był dla nich główną troską, ponieważ przewidywali wojnę o krótkim czasie trwania. Dopiero pod koniec sierpnia 1940 roku Włoskie Naczelne Dowództwo wydało rozkaz siłom zbrojnym, aby rozpoczęły przygotowania do wojny długotrwałej.
Włoskie okręty podwodne odniosły kilka dużych sukcesów w pierwszym okresie wojny. Oni sami przyznają, że brakowało im wystarczającego doświadczenia podczas nocnych ataków na powierzchni. Obserwowano to również podczas wojny grecko-włoskiej, kiedy kilka włoskich ataków okrętów podwodnych na konwoje nie odniosło żadnego sukcesu. Jak wspomniano we włoskim raporcie, okręty podwodne zaczęły być skutecznie używane w połowie 1942 roku.
Położenie min wzdłuż włoskiego wybrzeża była jednym z pierwszych zadań włoskiej marynarki wojennej. Sześć warstw podmorskich min zostało przydzielonych do min przeciwlotniczych poza portami i drogami transportu wroga. Wydaje się jednak, że mechanizmy min były wadliwe, wykorzystanie okrętów podwodnych do tego celu nie zakończyło się sukcesem. Podczas całego okresu wojny Włosi złożyli w sumie 55 000 min. Szczególnie trudne było układanie min w Cieśninie Sycylijskiej, ze względu na zwykle panujące niekorzystne warunki pogodowe, silne prądy morskie, duże głębokości i ich nagłe zmiany.
Z drugiej strony, jedną z pierwszych operacji Brytyjskiej Floty po wybuchu wojny było poszukiwanie przez flotyllę niszczycieli - z nieznanymi wynikami - wrogich okrętów podwodnych.
11 czerwca 1940 roku Brytyjczycy wykonali akcję w środkowej części Morza Śródziemnego silnymi siłami morskimi, mając nadzieję na spotkanie konwoju w kierunku Libii lub wrogich jednostek morskich. Ale nie spotkali wroga. Zauważono jednak niedostatek włoskiego rozpoznania lotniczego. W ciągu trzech dni, kiedy flota brytyjska pozostawała na morzu, nie natrafili na ślady samolotu wroga, podczas gdy oczekiwali, że będą musieli stawić czoła ciągłemu i intensywnemu bombardowaniu z powietrza w ciągu dnia. Podobnie było, gdy Włochy wypowiedziały wojnę Grecji 28 października 1940 roku, po zmroku statki zakotwiczone w Zatoce Elefsis oczekiwały na pewny atak lotniczy z powietrza tak bardzo reklamowany przez siły powietrzne Mussoliniego.
Podczas pierwszej operacji sił brytyjskich włoskie okręty podwodne odniosły sukces. 12 czerwca 1940 roku storpedowali i zatopili brytyjski krążownik HMS CALYPSO, mimo że był dobrze chroniony przez okręty podwodne.
Przez cały czerwiec Brytyjczycy stosowali swój plan wymiatania, a także zbombardowali Bardię w Libii. Francuskie jednostki morskie uczestniczyły w tych operacjach, aż do kapitulacji Francji 24 czerwca 1940 roku.
Upadek Francji znacznie poprawił strategiczną pozycję Włoch do tego stopnia, że brytyjska Admiralicja musiała w pewnym momencie stanąć w obliczu porzucenia wschodniej części Morza Śródziemnego.
W każdym razie, ponowne zaopatrzenie Libii zostało znacznie ułatwione, a Włosi bez przeszkód wysłali swój pierwszy konwój, podczas gdy ich okręty wojenne transportowały amunicję. Podczas jednej z takich misji eskadra 3 niszczycieli została wykryta przez brytyjski samolot patrolowy, a 5 brytyjskich krążowników zaatakowało i zatopiło jeden z niszczycieli. Pozostałe 2 uciekły dzięki ich większej prędkości. Wygląda na to, że gdyby włoski zwiad lotniczy wykrył siły brytyjskie, niszczyciele prawdopodobnie uniknęłyby ataku.
Do końca czerwca 1940 roku podczas wojny trwającej zaledwie 20 dni, zaginęło 9 włoskich okrętów podwodnych - z czego 5 na Morzu Śródziemnym i 4 na Morzu Czerwonym - oraz wiele innych zostało uszkodzonych.
Trzy brytyjskie niszczyciele i 2 kanonierki zaatakowały jeden z tych okrętów, które zatonęły na Morzu Czerwonym, podczas gdy uszkodzony płynął na powierzchni. Włoski okręt podwodny podjął walkę, wystrzelił torpedy i zanim został zatopiony zadał cios niszczycielowi, który w końcu spowodował jego zatonięcie. Brytyjczycy w dziwnych warunkach wzięli do niewoli inny włoski okręt podwodny, który zaginął na Morzu Czerwonym po ataku. Stwierdzono, że dryfuje bezcelowo, większość załogi zginęła podczas ataku, a reszta leży nieprzytomna, zatruta oparami, które zostały wyemitowane.
W tym samym okresie 3 brytyjskie okręty podwodne zostały utracone, ponieważ wpadły na pola minowe położone przez Włochów poza ich portami na głębokości od 150 do 200 sążni. W rezultacie dowódca floty brytyjskiej wydał rozkaz swoim okrętom podwodnym, aby nie pływały na głębokości mniejszej niż 200 sążni, chyba że polują na ważne jednostki wroga.
Brytyjczycy byli bardzo zaniepokojeni intensywnymi bombardowaniami Malty, które rozpoczęły się od pierwszego dnia wojny. Tylko 4 samoloty myśliwskie, które były jako części zamienne dla lotniskowca, były na wyspie i wkrótce zostały zestrzelone. Admirał Cunningham na próżno prosił o przysłanie co najmniej 20 kolejnych do obrony Malty.
Upadek Francji był prawdopodobnie najlepszym momentem dla Włochów na inwazję na Maltę. Taka operacja powinna być jednak przygotowana z dużym wyprzedzeniem. Od 1938 roku Marynarka wojenna zalecała względną postawę, podkreślając, że zajęcie tej wyspy było sprawą najwyższej wagi dla rozpoczęcia wojny z Wielką Brytanią na Morzu Śródziemnym. Włoskie Naczelne Dowództwo nie zgodziło się jednak, opierając się ponownie na założeniu, że wojna będzie trwała krótko i uznało, że siły powietrzne mogą same zneutralizować tę ważną wyspę. Z drugiej strony siły powietrzne zadeklarowały, że w celu wsparcia ewentualnej inwazji na Maltę mogą przeznaczyć nie więcej niż 100 samolotów, w większości starych. W związku z tym ciężar takiej operacji spadnie na marynarkę wojenną.
Opóźnienie w zajęciu Malty, którą Brytyjczycy pozostawili prawie całkowicie bez ochrony z powietrza, było jednym z większych błędów państw Osi w basenie Morza Śródziemnego. Nawet jeśli przyjmiemy, że braki włoskiej marynarki wojennej na początku wojny nie pozwoliły na natychmiastowe uruchomienie takiej operacji, to później, gdyby dokonano odpowiedniego przygotowania i przy dużo korzystniejszych warunkach, błąd powtórzył się.
Z Maltą w rękach państw Osi, szczególnie wykorzystywanej jako baza lotnicza, trudna pozycja brytyjskiej floty na Morzu Śródziemnym stałaby się jeszcze trudniejsza. Brytyjczycy zdawali sobie z tego sprawę i dzięki niewyobrażalnym ofiarom udało się ją utrzymać. Ich siły morskie i powietrzne, które rozpoczęły ataki z Malty, zadały duże straty transportom Osi do Północnej Afryki. Później Malta została wykorzystana jako baza wypadowa na inwazję na Sycylię.
Zajęcie Tunezji, które nie stanowiłoby większego problemu po kapitulacji Francji, miałoby wielkie znaczenie dla osi. Gdyby dysponowały znajdującymi się tam lotniskami, ważną bazą morską Bizerty i innymi portami, stałyby się ważnymi po obu stronach Cieśniny Sycylijskiej. Szlaki transportowe do Afryki Północnej znacznie by się skróciły, przechodząc z dala od Malty, a komunikacja między zachodnią a wschodnią częścią basenu Morza Śródziemnego zostałaby przerwana dla Brytyjczyków. Jednak ze względu na polityczną naturę i rywalizację między sojusznikami ta operacja nigdy nie została podjęta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz