8 kwietnia 1940 roku polski okręt podwodny ORP „Orzeł” zatopił niedaleko Lillesand statek o nazwie „Rio de Janeiro” transportujący niemieckich żołnierzy demaskując Niemiecką inwazję na Norwegię. Następnego dnia armia niemiecka przystąpiła do ataku na Norwegię. Pierwszoplanowy materiał do produkcji uzbrojenia stanowi ruda żelaza. Niemcy nie mając własnych złóż, zmuszeni byli w całości importować ją ze Szwecji. Zimą jedyna osiągalna droga wiodła przez Narwik. Ten położony daleko na północy port jest jedynym niezamarzającym . Admiralicja brytyjska zdecydowała się zaminować norweskie wody terytorialne aby odciąć Niemcy od dostaw rudy żelaza. Jej brak oznaczałby dla III Rzeszy klęskę.
9 kwietnia 1940 roku wojska niemieckie rozpoczęły wykonanie operacji o kryptonimie „Weserubung” (ćwiczenia na Wezerze), której celem było zawładnięcie Norwegii. Do każdego norweskiego portu skierowano transportowce z wojskiem osłaniane przez zespoły okrętów. „Rio de Janeiro” zatopiony przez „Orła” miał na swoim pokładzie oddziały płynące do zajęcia portu w Bergen. Opór norweskiej armii został szybko złamany. Jej nieliczne oddziały walczyły dłużej między innymi w Narwiku.
Zdrajca Vidkun Quisling utworzył rząd kolaborujący z Niemcami. Król Haakon VII wraz z władzami norweskimi udał się do Wielkiej Brytanii. Wojska alianckie przeznaczone do odbicia Narwiku liczyły ogółem 24 tysiące żołnierzy. W ich skład wchodziły francuska półbrygada Legii Cudzoziemskiej i polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich. SBSP została utworzona 04 stycznia 1940 roku we Francji. Liczyła 5000 żołnierzy. Dowództwo objął generał brygady Zygmunt Szyszko-Bohusz. Pierwotnie zamierzano wysłać tą jednostkę do Finlandii aby wspomóc jej wojska w walce z Rosją Sowiecką. Jednak w marcu 1940 roku na froncie w Finlandii doszło do zawieszenia broni i projekt upadł.
13 maja 1940 roku pierwsze oddziały alianckie zostały wyładowane w Narwiku. Niemcy mieli tam do dyspozycji około 5600 żołnierzy. Choć nieliczne, były to jednostki zaprawione w bojach i specjalnie szkolone do walki w górach. Dowodził nimi generał Eduard Dietl ekspert od walk w takim terenie. Port w Narwiku leży w głębokim fiordzie, wojska niemieckie zajęły doskonale pozycje obronne. Rozgorzały niezwykle zacięte walki, które trwały aż do 28 maja kiedy miasto i otaczające je wzgórza zostały zdobyte przy znacznym udziale Polaków.
Niestety, bardzo zła sytuacja na froncie we Francji wymusiła natychmiastową ewakuację wojsk sprzymierzonych na kontynent. Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich osłaniała odwrót z Narwiku. 8 czerwca 1940 roku odpłynęli ostatni żołnierze. W czasie kampanii w Norwegii SBSP straciła 79 zabitych, 138 rannych i 7 zaginionych. W dowód uznania Król Norwegii Haakon VII odznaczył wielu polskich żołnierzy wysokimi odznaczeniami i nadał prawo do noszenia pamiątkowego sznura naramiennego w barwach norweskich dla wszystkich Polaków którzy brali udział w bitwie.
Aktywnie działała Polska Marynarka Wojenna. Zespół niszczycieli w składzie ORP „Błyskawica”, ORP ”Grom” i ORP ”Burza” eskortował transportowce, zwalczał nieprzyjacielskie lotnictwo oraz okręty a także wspierał swoją artylerią pokładową oddziały lądowe. Statki Polskiej Marynarki Handlowej „Batory”, „Chrobry” i „Sobieski” pełniły rolę transportowców wojska. 4 maja 1940 roku polska marynarka wojenna poniosła bolesną stratę. Niszczyciel ORP „Grom” został zatopiony w fiordzie Rombakken. Jego dowódca komandor podporucznik Aleksander Hulewicz z niejasnego powodu nakazał zatrzymanie maszyn i okręt stanął nieruchomo. Nagle za wzgórz nadleciał pojedynczy niemiecki bombowiec Henkel He -111 i zrzucił bomby które eksplodowały na śródokręciu. ORP „Grom” przełamał się i zatonął w ciągu dwóch minut. Eksplozja spowodowała zakleszczenie się włazów do pomieszczeń na rufie okrętu. Zostali tam uwięzieni podoficerowie dla których nie było już ratunku. Zablokowani w stalowej pułapce w ostatnich
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz