poniedziałek, 1 stycznia 2018

Operacja Driada (Operation Dryad)

Operacja Dryad

Operacja Driada była atakiem na latarnię Casquets na Wyspach Normandzkich przez brytyjskich komandosów podczas II wojny światowej. Komandosi zdobyli latarnię morską i jej mieszkańców i powrócili, nie pozostawiając po sobie śladu.

Latarnia morska Casquets została zbudowana w 1724 roku i znajduje się 9,7 km na zachód od wyspy Alderney na Wyspach Normandzkich. Znajduje się wśród jednych z najszybszych prądów oceanicznych na kanale La Manche. Latarnia składa się z 27 metrowej wieży i dwóch niższych wież na skale. Po zajęciu przez Niemcy Wysp Normandzkich w 1940 roku zdecydowali się obsadzić latarnię morską i ustawić posterunek obserwacyjny z radiową stacją morską, aby wszystko, co widzą, mogło zostać zgłoszone i kiedy trzeba było zapalić światło, by mógł przejść niemiecki konwój. Załoga była wymieniana co 3 miesiące.



Jej odosobniona lokalizacja sprawiła, że ​​był to idealny cel do ataku przez komandosów, w rzeczywistości było siedem wcześniejszych prób podjęcia takiego ataku, z których wszystkie zostały nie zrealizowane ze względu na warunki pogodowe. Komandosi wybrani do przeprowadzenia ataku należeli do 62 Komanda znanego również jako Small Scale Raiding Force (SSRF). Planowana data to noc z 2 na 3 września 1942 roku. Z zamiarem pojmania więźniów.

Grupa atakująca składała się z 12 mężczyzn z SSRF, dowódca major Gus March-Phillipps , jego zastępca kapitan Geoffrey Appleyard, wśród innych uczestników był kapitan Graham Hayes, sierżant Zima, szeregowiec Anders Lassen i holenderski porucznik Henk Brinkgreve i sierżant Geoffrey Spencer.

Grupa wypłynęła z Portland na pokładzie HM MTB 344, motorowej łodzi torpedowej o pseudonimie "The Little Pisser" ze względu na bardzo dużą prędkość dotarła o godzinie 22:45 w pobliże Les Casquets. Po zakotwiczeniu, grupa desantowa wiosłowała na brzeg, przybywając tuż po północy. Appleyard jako pierwszy wyskoczył na brzeg i przywiązał łódź do brzegu, a Hayes kontrolował linię rufową, która była przymocowana kotwicą, która została zrzucona przy podejściu, aby zapobiec rozbiciu łodzi o skały. Cała grupa zeskoczyła bezpiecznie na brzeg bez żadnych uszkodzeń łodzi. Appleyard wręczył linę komuś innemu, a Hayes utrzymywała kontrolę nad linią rufową, gdy grupa atakująca upuściła łódź.

Komandosi przecieli drut kolczasty po stromej, skalistej powierzchni na niezamieszkanym dziedzińcu latarni. Kiedy znaleźli się na dziedzińcu, grupa rozproszyła się do wcześniej ustalonych celów. Appleyard i sierżant Winter wpadli spiralnymi schodami na wieżę, aby sprawdzić czy jest wolna. Garnizon był całkowicie zaskoczony. Appleyard powiedział: "Nigdy nie widziałem ludzi tak zdumionych i przerażonych jednocześnie". Troje spało, dwóch właśnie się obudziło, a dwóch innych było na służbie. Siedmiu Niemców zostało wziętych do niewoli bez wystrzału. Jeden Niemiec, który dowodził załogą latarni, zemdlał na widok komandosów.
Znalezioną broń Oerlikon 20 mm, karabiny i granaty, zostały wrzucone do morza. Radio zostało rozbite toporem. Łódka, którą przybyli, została zaprojektowana, aby zabrać maksymalnie 10 osób, teraz wszystkich było 19, było to trudne, ale udało im się. Appleyard miał podczas wsiadania na łódź wypadek i złamał kość piszczelową.

Powrót rozpoczęli o godzinie 01.35, siedmiu więźniów, niektórzy jeszcze w piżamie, zostali przewiezieni do Anglii, przybywając do Portland o godzinie 04.00. Znaleziono kilka książek kodów, dzienników i listów, które zostały odesłane do analizy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz