poniedziałek, 1 stycznia 2018

Operacja Wasserkante Bombardowanie Warszawy 25 września 1939 roku

Operacja Wasserkante

To było niemieckie bombardowanie Warszawy, stolicy Polski, jako decydujący ostatni element w niemieckim oblężeniu Warszawy w czasie Wojny Obronnej Polski w dniu 25 września 1939 r.

Oblężenie Warszawy obejmowało wielkie bombardowania miasta przez Luftwaffe od 1 września 1939 roku. Walka na lądzie rozpoczęła się 8 września, kiedy to pierwsze niemieckie jednostki pancerne dotarły do Woli i na południowo-zachodnie przedmieścia miasta. Tu zatrzymano niemiecką ofensywę, a wkrótce potem Warszawa została oblężona. Oblężenie trwało do 28 września, kiedy to polski garnizon pod dowództwem generała dywizji Waleriana Czumy poddał się. Następnego dnia z miasta wyszło około 100 000 polskich żołnierzy i zostało wziętych do ​​niewoli. 1 października siły niemieckie wkroczyły do ​​Warszawy.



Od początku planu " Fall Weiss" Warszawa była celem nieograniczonego niemieckiego bombardowania. Oprócz instalacji i przemysłu wojskowego bombardowania były ukierunkowane na obiekty cywilne, takie jak wodociągi, szpitale, targowiska i szkoły. Ponadto cywile zostali ostrzelani z powietrza ogniem z karabinów maszynowych w tak zwanej kampanii terrorystycznej.

Zabezpieczenia przeciwlotnicze miasta zostały podzielone na części aktywne i pasywne. Te pierwsze składały się głównie z jednostek Brygady Myśliwskiej pod dowództwem Pułkownika Stefana Pawlikowskiego oraz z dział przeciwlotniczych i karabinów maszynowych dowodzonych przez Pułkownika Kazimierza Barana. Brygada Myśliwska zmobilizowała 54 myśliwce, w większości to samoloty PZL P7 i P11, podczas gdy artyleria przeciwlotnicza miała 86 dział, a także nieznaną liczbę karabinów maszynowych a ten ostatni element pasywny składał się głównie z brygad pożarniczych i wolontariuszy, a nadzorowali go Pułkownik Tadeusz Bogdanowicz i Julian Kulski, wiceprezydent Warszawy.

Początkowo lotnicza obrona Warszawy była dość udana. Do 6 września 1939 roku Brygada Myśliwska zdołała zestrzelić 43 niemieckie samoloty, podczas gdy artyleria przeciwlotnicza zestrzeliła podobną liczbę bombowców. Odnotowano również dziewięć niepotwierdzonych zwycięstw i roszczenia do kolejnych zestrzeleń 20 samolotów. Jednak Brygada Myśliwska również poniosła straty, a do 7 września ilość sprawnych samolotów spadła do 16, czyli około 30% początkowej siły. Obrona przeciwlotnicza zaczęła się kruszyć, gdy 5 września 5 baterii zostało wycofanych w kierunku Lublina, Brześcia i Lwowa.

W miarę postępów kampanii niemieckie dowództwo znacznie zwiększyło wysiłek bombowy skierowany na Warszawę. W szczycie początkowej kampanii bombowej 10 września, miało miejsce 17 kolejnych ataków.

W dniu 3 września Generalleutnant Georg-Hans Reinhardt z 4 dywizji pancernej przebił się przez stanowiska obronne Generała dywizji Juliusza Karela Wilhelma Józefa Rómmela z Armii Łódź pod Częstochową i zaczął posuwać się wzdłuż Wisły w kierunku Warszawy. Tego samego dnia Marszałek Polski Edward Śmigły-Rydz, polski wódz naczelny, nakazał utworzenie improwizowanego dowództwa Obrony Warszawy pod dowództwem generała Czumy, szefa Straży Granicznej, z Pułkownikiem Tadeuszem Tomaszewskim jako szefem sztabu. Początkowo siły pod dowództwem Czumy były niewielkie, bo oprócz większości władz miejskich i dużej części policji i służby przeciwpożarowej, większość miejskiego garnizonu wojskowego została wycofana, pozostawiając Warszawę tylko z czterema batalionami piechoty i jedną baterię artylerii. Ponadto rzecznik garnizonu warszawskiego wydał komunikat, w którym wszyscy młodzi mężczyźni mieli opuścić Warszawę.

Aby skoordynować wysiłki cywilne i przeciwdziałać panice, która zaczęła się w Warszawie, Walerian Czuma powołał Stefana Starzyńskiego, burmistrza Warszawy, na komisarza cywilnego Warszawy. Starzyński zaczął organizować Gwardię Cywilną, aby zastąpić ewakuowane siły policyjne i strażackie. Nakazał również wszystkim członkom administracji miejskiej wznowienie pracy. W swoich codziennych przemówieniach radiowych prosił wszystkich cywilów o budowanie barykad i barier przeciwpancernych na obrzeżach Warszawy. 7 września Podpułkownik Józef Kalandyk dowódca 40 pułku "Dzieci Lwowa", który przejeżdżał przez Warszawę, by zająć pozycję w Armii Pomorze, został zarekwirowany, by przyłączyć się do obrony Warszawy. Polskie fortyfikacje polowe budowano głównie na zachód od miasta, a siły Czumy były stopniowo wzmacniane przez ochotników, a także oddziały tylne i jednostki wycofujące się z frontu.

Rankiem 8 września przedmieścia grójeckie, w Radziejowicach, Nadarzynie, Raszynie i Piasecznie zostały przechwycone przez siły generała Erich Höpner z XVI Korpusu (mot.) , A o 17.00 4 dywizja pancerna próbował zaatakować zachodnią dzielnicę Ochotę. Atak został odparty z ciężkimi niemieckimi stratami. Następnego dnia dywizja została wzmocniona piechotą i artylerią, a następnie rozpoczęła kolejny atak na Ochotę i Wolę. Połączenie dobrze rozmieszczonych polskich dział przeciwczołgowych i barykad na głównych ulicach również zdołało odeprzeć ten atak. Przy wielu brakach w uzbrojeniu polskich żołnierzy musiano często zdać się na improwizację i pomysłowość. Jedna z ulic prowadząca do centrum miasta pokryta została terpentyną z pobliskiej fabryki. Kiedy zbliżały się czołgi niemieckie, terpentyna była zapalona, ​​a czołgi zostały zniszczone bez jednego strzału. Siły niemieckie poniosły ciężkie straty i musiały się wycofać. 4 dywizja pancerna straciła około 80 z 220 opancerzonych pojazdów, które rozpoczęły atak.

W tym czasie Czuma zebrał równowartość dwóch dywizji piechoty pod jego dowództwem. Jego siły były wspierane przez 64 działa artylerii i 33 czołgi lekkie i tankietki.

8 września Śmigły-Rydz nakazał stworzenie improwizowanej Armii Warszawa pod dowództwem Rómmela. Nowo utworzona formacja obejmowała siły broniące Warszawy i Twierdzy Modlin, a także wszystkie polskie jednostki broniące linii Narewi i Wisły między liniami Warszawy i Pilicy. Czuma nadal jako dowódca Warszawskich Sił Obronnych, podzielił je na dwa sektory: Wschodnią (Praga) pod dowództwem podpułkownika Juliana Janowskiego i Zachodnią pod dowództwem pułkownika Porwita. Armia Poznań generała dywizji Tadeusza Kutrzeby i Armia Pomorze pod dowództwem generała brygady Władysława Bortnowskiego rozpoczęła  ofensywę na lewym skrzydle niemieckich sił posuwających się w kierunku Warszawy. W wyniku tej ofensywy, później znanej jako bitwa nad Bzurą, dowództwo niemieckie przesunęło 4 dywizję pancerną z Warszawy przeciwko polskiemu zagrożeniu pod Kutnem. 4 dywizja pancerna została zastąpiona przez mniej zdolnego Generalleutnant Rudolfa Kämpfe z 31 dywizji.

W tym sensie desperacka próba kupienia czasu na organizację obrony Warszawy była sukcesem. Do obrońców miasta dołączyły różne jednostki rozbitej Armii Prusy. Ponadto, kilka nowych jednostek powstałych w Warszawie z rezerw warszawskiej 8 dywizji i 36 pułku piechoty legii akademickiej. 11 września polski wódz naczelny nakazał bronić Warszawy za wszelką cenę. Następnego dnia siły generała Georg von Küchler z 3 armii przebił się przez polskie linie wzdłuż Narwi i rozpoczął marsz na południe, aby odizolować Warszawę od wschodu. Formacja niemiecka została zaatakowana przez jednostki kawalerii gen. Brygady Władysława Andersa, ale po ciężkich walkach polska kontrofensywa zawiodła, a ich siły wycofały się na południe. Inne polskie oddziały walczące pod dowództwem generała brygady Juliusza Zulaufa w rejonie Narwi wycofały się i dotarły 14 września do Warszawy i zostały włączone jako trzon sił obronnych Pragi.

15 września siły niemieckie dotarły do ​​Warszawy od wschodu, a stolica Polski była oblężona. Jedynie pas ziemi wzdłuż Wisły prowadzący w kierunku Puszczy Kampinoskiej i twierdzy Modlin nadal znajdował się w rękach polskich. W dniu 16 września gen Johannes Blaskowitz z 8 Armii próbował uchwycić Pragę z marszu, ale został odparty. Po ciężkich walkach w rejonie Grochówa 23 Pułk został unicestwiony przez 21 Pułk "Dzieci Warszawy" pod Pułkownikiem Stanisławem Sosabowskim. Po zakończeniu bitwy nad Bzurą, resztki Armii Poznań i Armii Pomorze przedarły się przez okrążenie niemieckie i przybyły do ​​Warszawy i Modlina. W wyniku czego siły obrońców wyniosły około 120 000 żołnierzy.

Siły niemieckie przygotowujące się do totalnego ataku liczyły około 175 000 ludzi. 22 września ostatnie linie komunikacyjne między Warszawą a Modlinem zostały odcięte, gdy siły niemieckie dotarły do ​​Wisły. Warszawa była teraz ostrzeliwana dzień i noc, a bombardowanie artyleryjskie zostało uzupełnione bombardowaniem lotniczym, wykorzystując zasoby I Luftflotte generała Alberta Kesselringa i IV Luftflotte  generała Alexandra Löhra.

Od 20 września siły niemieckie na wschodnim brzegu Wisły rozpoczęły codzienne ataki na Pragę, ale wszystkie zostały powstrzymane przez polskie siły. 24 września wszystkie niemieckie formacje skupione wokół Warszawy zostały powierzone pod dowództwem Blaskowitza. 25 września rozpoczęły się końcowe przygotowania niemieckie, a we wczesnych godzinach następnego dnia Niemcy rozpoczęli ogólny atak z wszystkich stron otoczonej Warszawy. Zachodnia części miasta została zaatakowana przez pięć niemieckich dywizji (Generalleutnant Conrad von Cochenhausen 10 Dywizja , Generalleutnant Friedrich-Karl Cranz 18 Dywizja, Generalleutnant Günther Schwantes 19 Dywizja, 31 Dywizja i Generalleutnant Paul von Hase 46 Dywizja), podczas gdy wschodnia część została zaatakowana przez cztery dywizje (Generalleutnant Max Bock 11 Dywizja, Generalleutnant Franza Böhmego 32 Dywizja , Generalleutnant Siegfried Hänicke 61 Dywizja i Generalleutnant Richard Baltzer 217 Dywizja). Ataki wspomagane były przez około 70 baterii artylerii polowej, 80 baterii ciężkiej artylerii i dwóch całych flot powietrznych, które bombardowały miasto nieprzerwanie powodując ogromne straty wśród ludności cywilnej.

Niemieckie siły powietrzne wykonały około 2550 nalotów bombowych na Warszawę 25 września w operacji "Wasserkante", próbując zastraszyć obrońców: 500 ton bomb wybuchowych i 72 tony bomb zapalających zostały zrzucone na miasto.

Atak na ziemi został odparty, a siły niemieckie musiały wrócić do swoich pierwotnych pozycji. Następnej nocy polskie siły odniosły sukces w kontrataku, który zniszczył kilka niemieckich placówek w pobliżu polskich stanowisk w dzielnicach Mokotów i Praga. 27 września niemieckie dowództwo zorganizowało kolejną ofensywę, która po raz kolejny została odparta z ciężkimi stratami po obu stronach. Sytuacja militarna Warszawy była stosunkowo dobra. Czuma poradził sobie w tym momencie, aby zebrać wystarczającą ilość sił i materiałów wojennych, by bronić miasto jeszcze przez kilka tygodni dłużej. Jednak sytuacja cywilnych mieszkańców Warszawy stawała się coraz bardziej tragiczna, ponieważ ciągłe bombardowanie obiektów cywilnych, brak żywności i sprzętu medycznego spowodowały ciężkie straty wśród ludności cywilnej.

Co więcej, sytuacja strategiczna dla Polski stawała się bardzo trudna, ponieważ ZSRR najechał Polskę od wschodu i nie było pomocy zachodnich aliantów, co sprawiło, że dalsza obrona miasta była bezcelowa. 26 września generał Kutrzeba, zastępca dowódcy Warszawy, rozpoczął rozmowy kapitulacyjne z niemieckim dowódcą, a o godzinie 12.00 27 września podpisano porozumienie o zawieszeniu broni i wszystkie walki zostały wstrzymane. Wkrótce potem skapitulowała Warszawa. Kilka jednostek nie chciało składać broni, a ich dowódcy musieli osobiście odwiedzać Czumę lub Rómmela. 29 września garnizon warszawski zaczął ukrywać lub niszczyć cięższą broń, a część ukrytej broni wykorzystano później podczas powstania warszawskiego w 1944 roku.

30 września rozpoczął się przemarsz polskich jeńców wojennych do niemieckich obozów, a następnego dnia do miasta wkroczyły oddziały niemieckie. Oblężenie Warszawy się skończyło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz