piątek, 22 kwietnia 2011

Polskie lotnictwo we wrześniu 1939 roku


Polskie lotnictwo we wrześniu 1939 roku

Wojna Obronna Polski we wrześniu 1939 roku była wojną najbardziej polską, toczoną do korca wyłącznie własnymi siłami. Żołnierze polscy zmagali się z przeważającymi siłami wroga sami, walcząc z honorem aż do wyczerpania wszystkich posiadanych środków i możliwości. Spełniali swój patriotyczny obowiązek również polscy lotnicy. Tuż przed wybuchem wojny polskie lotnictwo wojskowe dysponowało sprzętem znacznie ustępującym jakością i osiągami sprzętowi niemieckiemu, poza samolotami bombowymi PZL-37 Łoś, które należały wówczas do najlepszych w świecie.



Złożyło się na to kilka przyczyn, w tym dwie najważniejsza: brak wystarczających środków oraz zbyt krótki okres modernizacji najważniejszych rodzajów lotnictwa bojowego. Zdołano bowiem wyprodukować dobry bombowiec, nie zdążono jednak skierować do produkcji kilka typów samolotów myśliwskich opracowanych w 1939 roku w fazie prototypów. Miały one zastąpić nowoczesne na początku lat trzydziestych myśliwce górnopłaty, znacznie ustępujące osiągami pod koniec tych lat myśliwcom niemieckim w układzie dolnopłata.

Polskie lotnictwo wojskowe w 1939 dzieliło się na: dyspozycyjne Naczelnego Wodza oraz armijne. W skład lotnictwa dyspozycyjnego Naczelnego Wodza wchodziły następujące jednostki: Brygada Pościgowa (54 samoloty). Brygada Bombowa (86 samolotów), lotnictwo łącznikowe (19 samolotów) razem 159 samolotów. Lotnictwo armijne przydzielone do poszczególnych armii i Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Narew" dysponowało 274 samolotami. Łącznie w lotnictwie wojskowym znajdowały się 433 samoloty, z tego 397 bojowych i 36 łącznikowych.

Lotnictwo dyspozycyjne Naczelnego Wodza stanowiło odwód, było przeznaczone do rozpoznania i działania na odcinkach najbardziej zagrożonych, a lotnictwo myśliwskie, zgrupowane w Brygadzie Pościgowej, miało bronić obszar kraju, przede wszystkim stolicę, przed atakami bombowców nieprzyjaciela. Lotnictwo armijne działało na korzyść poszczególnych armii. Stan osobowy lotnictwa w dniu 1 września 1939 roku po mobilizacji alarmowej wynosił 12 043 żołnierzy, w tym 4 generałów, 1437 oficerów. 3602 podoficerów i 7000 szeregowców.

Według specjalności było 1181 pilotów, 497 obserwatorów i 219 strzelców pokładowych. Pierwszego dnia wojny 1 wrześnio 1939 roku ok. godziny 4.00 lotnictwo niemieckie rzuciło do ataku na Polskę 1929 samolotów bojowych. Lotnictwo polskie przeciwstawiło wrogowi 397 samolotów bojowych, w tym 320 myśliwskich i bombowych. Piloci polscy odnieśli pierwsze zwycięstwa: o godzinie 5.20 ppor. pil. Władysław Gnyś z krakowskiego dywizjonu myśliwskiego zestrzelił koło Olkusza pierwszy w II wojnie światowej samolot niemiecki (bombowiec Do-17), ok. godziny 6.00 hitlerowski samolot rozpoznawczy Henschel Hs-126 został zestrzelony koło Torunia przez ppor. pil. Stanisława Skalskiego z toruńskiego dywizjonu myśliwskiego, ok. godziny 7.00 ppor. pil, Aleksander Gabszewicz z Brygady Pościgowej zestrzelił niedaleko Jabłonny trzeci z kolei samolot wroga (bombowiec Heinkel He-111).

Około godziny 5.00 załoga hitlerowskiego Stukasa zestrzeliła nad lotniskiem Balice koło Krakowa pierwszego polskiego pilota dowódcę dywizjonu myśliwskiego 2 pułku lotniczego kpt. Mieczysława Medweckiego, który poniósł Śmierć. W drugim dniu zmagań wojennych nastąpiło bombardowanie terytorium III Rzeszy przez polskie samoloty bombowe: fabryki w Oławie (pil. Wacław Buczyło) i stacji kolejowej w Nidzicy (pil, Czesław Malinowski). Ppłk pil. Leopold Pamuła z Brygady Pościgowej na uszkodzonym samolocie po raz pierwszy w II wojnie światowej zaatakował taranem hitlerowski samolot Me-109 i zniszczył go, o sam szczęśliwie wylądował ze spadochronem.

W dniach od 1 do 6 września 1939 roku piloci Brygady Pościgowej zestrzelili 43 i uszkodzili 20 samolotów Luftwaffe, tracąc 38 maszyn własnych. W okresie od 4 do 12 września 1939 roku intensywnie walczyli z wrogiem piloci Brygady Bombowej, wykonując bombardowania czołgów i innego niemieckiego sprzętu wojskowego, najpierw w rejonie Radomska i Wielunia, a potem na podejściach z Prus Wschodnich w obszarze Różan, Maków, Sokołów, następnie między Jarosławiem a Przeworskiem oraz w rejonie Włodzimierza Wołyńskiego i Włodawy. Piloci z Brygady Bombowej wykonali ok. 230 lotów na bombardowanie i 80 lotów rozpoznawczych, zrzucając na nieprzyjaciela ok. 172 000 kg bomb.

Po 12 września działalność lotnictwa, szczególnie myśliwskiego, była minimalna i ograniczała się do rozpoznania i przypadkowych walk powietrznych. Zużyty i postrzelony sprzęt szybko wykruszał się. Brakowało części zamiennych i zapasowych silników, kończyły się szczupłe zapasy paliwa, a rzuty kołowe z zapleczem technicznym grzęzły na zatłoczonych drogach. Wówczas to podjęto decyzję o przerzuceniu lotnictwa na tzw. przyczółek rumuński do obszaru płd.-wsch. Polski dla dokonania przezbrojenia na oczekiwane samoloty francuskie i angielskie.

W dniu 17 września 1939 roku Naczelny Dowódca Lotnictwa nakazał wszystkim jednostkom lotniczym ewakuację do Rumunii. Zgodnie z tym rozkazem ewakuowano do Rumunii ok. 10 000 ludzi, 97 samolotów wojskowych, natomiast granicę węgierską przekroczyło ponad 900 żołnierzy lotnictwa, litewską ok. 250, łotewską ok. 600, a ponad 1000 lotników różnych specjalności znalazło się w Związku Radzieckim.

Podczas tej wojny polskie lotnictwo wojskowe według danych strony niemieckiej zestrzeliło 285 samolotów niemieckich w powietrzu oraz uszkodziło 279 samolotów. Straty osobowe niemieckiego personelu latającego byty również wysokie i wynosiły 539 żołnierzy, a łącznie z personelem naziemnym 734 żołnierzy różnych stopni i specjalności. Lotnictwo Niemiec poniosło więc duże straty. Wymowną opinię o walkach lotniczych we wrześniu 1939 roku wyrazili sami Niemcy pisząc, że ,.Kampania w Polsce nie była spacerem, lecz bardzo twardą walką przeciw dzielnemu przeciwnikowi".

Piloci polscy, latając we wrześniu 1939 roku na jakościowo gorszym sprzęcie, mimo znacznej przewagi ilościowej i technicznej przeciwnika, zadawali wrogowi dotkliwe ciosy i zawsze wyrażali gotowość walki do końca. Wykazali wspaniałą postawę w bojach powietrznych, górując nad przeciwnikiem wolą walki, zawziętością i rycerskością. Z pilotów myśliwskich najwięcej zwycięstw odnieśli: Stanisław Skalski 6, Hieronim Dudwal 4, Włodzimierz Gedymin i Czesław Główczyński po 3,5, Mieczysław Mümlor, Franciszek Jastrzębski, Mirosław Leśniewski, Wojciech Januszkiewicz i Stefan Wapniarek po 3.

Straty polskiego personelu latającego wyniosły 234 żołnierzy, z tego 61 poległych, 63 rannych i 110 zaginionych. Do niewoli dostało się 210 oficerów i nie znana bliżej liczba szeregowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz