ORP Dzik
ORP „Dzik" wraz ze swym bliźniakiem „Sokołem" należał do serii okrętów podwodnych typu „U" („Urchin") powstających w Anglii przez cały okres II wojny światowej. ORP „Dzik" został przekazany Polskiej Marynarce Wojennej 12 grudnia 1942 roku jako rekompensata za pomyłkowo zatopionego „Jastrzębia". Budowę „Dzika" rozpoczęto 30-12-1941 roku w stoczni Vickers - Armstrong w Barrow-in Furness.12-12-1942 roku podniesiono na nim uroczyście polską banderę. Otrzymał znak taktyczny P-52 i wszedł w skład 2 Flotylli okrętów podwodnych stacjonujących w Campbeltown. Stąd po okresie prób odbył swój pierwszy patrol na Morzu Norweskim 30-01-1943 roku. Podczas patrolu panowała sztormowa pogoda i „Dzik" nie napotkawszy żadnej jednostki przeciwnika powrócił do bazy. Tu otrzymał rozkaz udania się do Dundee, gdzie wraz z „Sokołem" i innymi okrętami podwodnymi został przystosowany do działań na Morzu Śródziemnym.
Przez Portsmouth i Zatokę Biskajską dotarł do Gibraltaru 24-03-1943 roku. Czekały go tu nowe ćwiczenia, ale już 6-04-1943 roku wyszedł na patrol do Zatoki Lyońskiej, gdzie spotkał włoski torpedowiec i trałowiec, zrezygnował jednak z ataku. Z Zatoki Lyońskiej popłynął do Algieru i na Maltę. Podczas przejścia na Maltę był atakowany przez włoskie ścigacze szczęśliwie bez strat.
16-06-1943 roku ORP „Dzik" wypłynął z Malty na swój pierwszy patrol w rejon wschodniego wybrzeża Sycylii. W dniu 24-04-943 pod Cap Spartivento odniósł swój pierwszy sukces, zatapiając duży, nowoczesny włoski zbiornikowiec, eskortowany przez dwa niszczyciele. Włoskie niszczyciele zrzuciły na „Dzika” łącznie 62 bomby głębinowe, lecz żadna z nich nie była celna. W czasie drugiego patrolu „Dzik" operował na Morzu Egejskim. W nocy z 14 na 15 czerwca zaatakował dozorowiec, lecz torpedy przeszły pod dnem okrętu.
Drugi atak podczas tego patrolu ORP „Dzik" wykonał na transportowiec eskortowany przez niszczyciela. Tym razem skutecznie. Podczas powrotu z trzeciego patrolu „Dzik" atakował włoski okręt podwodny, szykujący się do ataku na angielską jednostkę. Torpedy „Dzika" chybiły, albowiem okręt włoski wykonał unik; udaremniło to jednak atak na okręt angielski. 05-03-1943 roku „Dzik" wyszedł z Malty w rejon patrolu Bari, ważnej bazy włoskiej. Był to okres poprzedzający kapitulację Włoch, toteż na morzu panował duży ruch.
Polski okręt podwodny czekał: nie atakował torpedowców i dozorowców, choć bez przerwy kręciły mu się przed dziobem. W ostatnich godzinach patrolu „Dzik" zauważył konwój zmierzający do portu. Składał się on z transportowca, dużego zbiornikowca i czterech torpedowców. Celną salwą czterech torped posłał na dno transportowiec i zbiornikowiec. „Dzik" prawie nie atakowany wyszedł z rejonu portu. Okręty eskorty zajęły się „Sokołem", który wcześniej wszedł do sektora. Bomby głębinowe przeznaczone dla „Dzika" spadały właśnie na „Sokoła". Konwój, który zniszczył „Dzik" szedł początkowo do innego portu, lecz działający tam angielski okręt podwodny zaatakował niszczyciela, ujawniając się w ten sposób.
Konwój został skierowany do Bari, prosto pod torpedy czającego się „Dzika". Po tym patrolu „Dzik" wysunął się na pierwsze miejsce wśród okrętów 10 Flotylli działającej z Malty. Atak ten nazwano później klasycznym i służył za przykład podczas szkolenia brytyjskich oficerów. Następny, piąty patrol przyniósł „Dzikowi" największy sukces. Było to już po kapitulacji Włoch. Polski okręt został wysłany w okolice Korsyki pod port Bastia. Na redzie portu stał zakotwiczony niemiecki transportowiec, a przy nim cztery barki. W tym czasie wychodził z portu inny statek, prowadzony przez holownik. „Dzik" postanowił zaatakować obie jednostki jednocześnie. Celną salwą czterech torped zatopił 7 jednostek przeciwnika. Barki zatonęły od podmuchu wybuchających torped.
Po tym ataku „Dzik" przez 5 godzin unikał bomb głębinowych z tropiących go ścigaczy. Na drugi dzień polski okręt znów podchodził do portu. Panował w nim duży ruch statków. „Dzik" wycofał się na morze i nadał meldunek o ewakuacji wojsk niemieckich z Korsyki. Przez całą noc port byt bombardowany. Rano okręt ponownie wszedł do zatoki, gdzie spotkał zespół niemieckich barek desantowych pełnych wojska. Dotąd nikt nie atakował torpedami barek desantowych z powodu ich małego zanurzenia. Dowódca postanowił ustawić torpedy na przebieg po powierzchni wody. W ten sposób udało się zatopić trzy barki.
„Dzik" ponownie wysłał meldunek o dalszej ewakuacji wojska i o sposobie zatopienia barek. Po powrocie na Maltę okazało się, że największym sukcesem „Dzika" nie było zatopienie ośmioma torpedami 10 jednostek przeciwnika, a owe meldunki. Pierwszy z nich spowodował odwołanie operacji lądowania wojsk sprzymierzonych na Korsykę. Wojska te były bardziej potrzebne we Włoszech. Drugi zaś sygnał umożliwił innym okrętom podwodnym zatopienie barek metodą „Dzika".
Był to jego ostatni patrol z Malty. Sprzymierzeni całkowicie opanowali Morze Śródziemne i „Dzik" został skierowany do Bejrutu. Stąd od 26-10-1943 roku do 02-03-1944 roku odbył trzy patrole na Morze Egejskie. Podczas pierwszego topi za pomocą, trotylu mały kuter motorowy, drugi patrol był szczęśliwszy dla okrętu zatopił trzy jednostki. Najpierw torpedami statek towarowo-pasażerski, potem używając artylerii i ładunku wybuchowego szkuner i kuter.
W czasie powrotu z tego patrolu, podczas przechodzenia przez pola minowe „Dzik" spotkał „U-Boota", ale do ataku nie doszło. Trzeci i ostatni bojowy patrol nie przyniósł żadnego sukcesu. Okręt został skierowany do doku w Port Saidzie w celu naprawienia aparatu torpedowego. Stamtąd powrócił do Bejrutu, a następnie udał się na Maltę. To był właściwie koniec bojowej działalności tego polskiego okrętu. Po roku działań na jego fladze „Jolly Roger" powiewały 24 naszywki. W czasie II wojny światowej alianckie okręty podwodne używały specjalnej „flagi pirackiej", zwanej „Jolly Roger", na której uwidoczniono ich sukcesy. Były to określone znaki, które mówiły o liczbie zatopionych statków, okrętów, sposobie ich zatapiania, zestrzeleniu samolotu czy uczestnictwu w określonej akcji.
Polski okręt podwodny z Malty poprzez Gibraltar udał się do Portsmouth, gdzie przybył 05-04-1944 roku. Następnie przez kwartał bazował w Londonderry. Skąd wychodził w rejsy ćwiczebne jako cel dla okrętów nawodnych. Udział w tych ćwiczeniach był dla „Dzika" wyróżnieniem, gdyż wybierano do nich najlepsze okręty. W lipcu 1946 roku „Dzik" został zwrócony Royal Navy. Dowódcą okrętu podwodnego ORP „Dzik" prawie przez cały okres jego działalności byt Bolesław Romanowski. Okręt ten największe sukcesy odniósł właśnie pod jego dowództwem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz