Najlepsi polscy piloci w Bitwie o Anglię
W zwycięskiej powietrznej bitwie o Wielką Brytanię wzięło udział 145 polskich pilotów myśliwskich walczących w składzie dywizjonów 302 i 303 oraz w jednostkach RAF. Polacy w znacznej mierze przyczynili się do zwycięstwa. W chwili największego nasilenia niemieckich nalotów stanowili 13% ogólnej liczby pilotów myśliwskich pierwszej linii, a w październiku 1940 roku nawet do 20%. Po zakończeniu bitwy, w 1940 roku, strona angielska oficjalnie zaliczyła naszym myśliwcom 203 zestrzelone samoloty wroga.Polscy lotnicy Dywizjonu 303 zapisali na swe konto 110 samolotów (126 łącznie z pilotami angielskimi dywizjonu), lotnicy Dywizjonu 302 - 16 samolotów, a Polacy w dywizjonach angielskich - 77. Powojenna weryfikacja strat strony niemieckiej, i przeprowadzona w tych samych proporcjach redukcja zwycięstw powietrznych lotników alianckich, pozwala dziś na przypisanie naszym pilotom co najmniej 131 zestrzelonych maszyn wroga, co stanowi 10,3% wszystkich zwycięstw w czasie całej bitwy.
Analiza statystyki lotów bojowych pozwala ponadto na stwierdzenie, że podczas gdy cały Fighter Command uzyskiwał średnio jedno zwycięstwo powietrzne na 38 lotów, to piloci polscy potrzebowali na to tylko 18,3 lotów. Te wspaniałe sukcesy Polacy okupili stratą 33 poległych pilotów (Dywizjon 303 - 8, Dywizjon 302 - 6, Polacy w jednostkach angielskich -19). Straty sprzętowe wyniosły w Dywizjonie 302 10 samolotów, a w Dywizjonie 303 -16 maszyn.
Najskuteczniejszym pilotem wśród Polaków okazał się por. Witold Urbanowicz, który w czasie bitwy o Anglię zestrzelił 15 nieprzyjacielskich maszyn Oprócz niego wyróżnili sie takie por. Zdzisław Henneberg (8 pewnych zestrzeleń), ppor. Jan Zumbach i sierż. Eugeniusz Szaposznikow (obaj po 8 zestrzeleń oraz ppor. Mirosław Ferić (7 zestrzeleń). Wszyscy oni walczyli w składzie Dywizjoniu 303. Najskuteczniejszym alianckim pilotem bitwy okazał się inny czeski pilot, sierż. Josef Frantiśek (17 zwycięstw), który nie zdecydował się na wstąpienie do któregoś z czeskich dywizjonów i pozostał, aż do swej śmierci 8 października 1940 roku., w składzie Dywizjonu 303.
O wyjątkowej skuteczności polskich myśliwców świadczy też stosunek zestrzeleń do strat własnych: dla Polaków wynosił on 6:1 (a dla Polaków walczących w polskich dywizjonach - nawet 8:1), podczas gdy w dywizjonach brytyjskich wynosił - 3:1. Świadczyło to nie tylko o ponadprzeciętnych umiejętnościach i talentach polskich pilotów, ale także o wyższości polskiej taktyki nad metodami walki przyjętymi w RAF.
Brakuje mi historii na temat startow polskich dywizjonow w bitwie o Anglie.
OdpowiedzUsuń